sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 8

Siedzieliśmy w salonie na kanapie, a nasze oczy tępo wpatrywały się w plazmowy telewizor, na którym odtwarzany był film ''Prometeusz''. Louis był wielkim fanem science fiction, więc nie było mowy, aby mógł przegapić nowe dzieło Ridley'a Scotta. Szczerze mówiąc nie bardzo interesowało mnie to, co widniało na ekranie. Dużo ciekawszym obiektem do obserwowania był dla mnie BooBear, jednak musiałem zachować jakieś pozory normalności. Więc od czasu do czasu spoglądałem na film, w którym... Szukali kosmitów na jakiejś planecie?
Odkąd wyskoczyłem z tą ''szczerą wypowiedzią'', nikt nie odezwał się, ani słowem. LouLou po prostu spojrzał na mnie wtedy z dziwnym wyrazem twarzy... i opuścił kuchnie. Jak się potem okazało, poszedł po płytę.
-Chyba za bardzo cię to nie interesuje, hmm?- Tommo szturchnął moje ramię i wskazał palcem na ekran. Oto jego pierwsze słowa, po godzinie nieustannego milczenia. Wzruszyłem ramionami i ziewnąłem.
-Jestem trochę zmęczony. Nie wyspałem się w nocy.- po części była to prawda. Czułem, że mogłem po prostu paść plackiem i nie wstawać z ziemi w najbliższym czasie. Przeciągnąłem się i skuliłem w kłębek, przymykając swoje powieki.
-Ughh... Choć tu.- mruknął i jednym sprawnym ruchem przyciągnął mnie do siebie. Poklepał dłonią swoje kolana i wygodnie się oparł. Z ogromnym uśmiechem na twarzy, ułożyłem głowę na udach przyjaciela i cichuteńko westchnąłem. Zapach Louisa otulił całą moją postać, a mi jak najbardziej to odpowiadało. Cynamon i jabłka... Nie mogę rozszyfrować, jak to możliwe, że on pachnie tak cudownie. W pewnym momencie, poczułem jak jakiś materiał okrywa moje plecy.
-To koc.- odpowiedź na niezadane pytanie? Czasami zastanawiam się, czy on nie ma jakiegoś daru czytania ludziom w myślach. Palce Lou natychmiast znalazły sobie wygodne miejsce w moich lokach i mierzwiły je z uczuciem. Obdarowywany takimi pieszczotami, zasnę baaardzo szybko.
-Śpij Curly.- przyciszył telewizor i... delikatnie pocałował mnie w głowę. Już wcześniej zdarzało nam się ofiarowywać sobie nawzajem takie czułości, ale teraz czułem się inaczej. Nie potrafię tego wyjaśnić. Po prostu czułem się... kochany?
***
Ze snu zbudził mnie trzask frontowych drzwi. Lekko uchyliłem swoje powieki, lecz tak szybko jak to zrobiłem, tak szybko zamknąłem je z powrotem. Usłyszałem kroki, które zdawały się być coraz głośniejsze. Co dziwne, należały one raczej do jednej osoby.
-Ciii... Hazza zasnął.-szepnął nade mną mój skarb. Nie spałem... ale nikt nie musiał przecież o tym wiedzieć. Poza tym, było mi bardzo wygodnie.
-Okej. Ale z niego śpioch, hmm?- to był głos Nialla.
-Ostatnie wydarzenia najwyraźniej trochę go wykończyły. Gdzie Liam i Zayn?- no właśnie... Dlaczego nie ma tu reszty chłopców?
-Nasz Bad Boy wyciągnął Li do klubu... nocnego. Rozumiesz to?! Naszego grzecznego Payne. Ja nie wiem co się dzieje ostatnio na tym świecie. Teraz chyba już nic mnie nie zaskoczy. Co ja plotę, lepiej nie kusić losu. Wiesz co mam na myśli? Nie wiesz?- blondyn zaczął się plątać. Biedny, często mu się to zdarza, ale taki już jego urok.
-Wiem co masz na myśli.- w pomieszczeniu rozbrzmiał cichy chichot. Uwielbiałem cały nasz zespół. Nie chcę wiedzieć, jak wyglądałoby moje życie, gdybym nie poznał tych zwariowanych oszołomów.
-Więc? Jak spędziliście to urocze popołudnie?- podłoże pode mną się ugięło, więc Horan zapewne usiadł obok nas na kanapie.
-Film... Krótka rozmowa... Film....- podsumował Tomlinson. Jego głos był jakiś taki smutny, ale może tylko mi się wydaje?
-Czy w tej rozmowie powiedziałeś mu pewną ważną rzecz?- ważną rzecz? O czym on do cholery mówi?
-Nie.- jęknął szatyn i westchnął. Żałowałem, że nie mogłem zobaczyć wyrazu jego twarzy.
-Wiesz, że w końcu będziesz musiał to zrobić? Nie rozumiem cię. Miałeś pretensje do Curly'ego, że ukrywał przed tobą swoją orientacje. Ty wcale nie jesteś lepszy. Zatajasz przed nim, równie ważną rzecz. Przepraszam, ona jest raczej ważniejsza.- o co chodzi? Dlaczego zawsze dowiaduje się o wszystkim ostatni? Błagałem w myślach, żeby wspomnieli bardziej szczegółowo o ''tej rzeczy''. Co Louis mógł przede mną zatajać? Przecież sam chciał, żebyśmy już zawsze zwierzali się sobie ze wszystkiego. A teraz? Zmienił zdanie?
-Niall. Wiesz, że to nie to samo.
-Bezsensowne usprawiedliwienie. Ja, Malik i Daddy nadal byśmy nic o tym nie wiedzieli, gdybym nie zobaczył tego listu.- jakiego... Co tu się dzieje?
-Którego nie powinieneś otwierać. To tylko i wyłącznie moja sprawa.- Boo był trochę zirytowany. Zacisnął pięść na moich włosach i głęboko oddychał.
-Mylisz się. Jesteśmy dla ciebie przyjaciółmi. Rodziną. Szczególnie Harry powinien widzieć, że...
-Koniec! Proszę cię. Przestań.- Boże. Louis. Czy on płakał? Jeśli ON płacze, to naprawdę musi być źle. Jego samotna łza spadła na mój policzek i zsunęła się po nim, aż natrafiła na materiał jeansów swojego właściciela. Tak bardzo chciałem go przytulić, ale jakaś dziwna siła trzymała mnie w bezruchu. Do mych uszów dobiegał szloch. Bałem się o mojego Louisa.
-Nie płacz. Przepraszam. Po prostu się martwię.- Ni brzmiał naprawdę rozpaczliwie. Ten Niall, zawsze wesoły i rozbrykany chłoptaś. Nie wiedziałem co miałem zrobić w najbliższym czasie. Zaczekać, aż najlepszy przyjaciel powie mi, to coś? Czy może delikatnie go o to podpytać? Przez kilkanaście minut nie słyszałem już nic, oprócz naszych trzech oddechów i cichego pochlipywania Beara. Jeśli chodzi o tą tajemnice, nic nie mogło przyjść mi do głowy, chociaż bardzo starałem się jakoś skojarzyć fakty. Jedynym tropem był list. Co strasznego może zawierać kartka papieru? 
______________________________________
UWAGA! Rozdział jest troszkę krótki, ALE mam zamiar do 10.07 dodać jeszcze dwa dłuższe rozdziały(jednak wole nic nie obiecywać), ponieważ 10 jadę na dwa tygodnie w góry. (zabieram ze sobą zeszyt i będę pisała dalsze rozdziały, więc jak wrócę będziecie mieli dużo do czytania)
CHOCIAŻ możliwe jest, że dodam coś będąc w tych górach.  Tak czy siak nie zapomnę o blogu :) 
+ Przypominam: Kto chcę być informowany o nowych rozdziałach na Twitterze, niech w komentarzu zostawi swoją nazwe. 
++Na prawdę jest was, aż 27?! :O Proszę skomentujcie chociaż krótko ten rozdział, lub kliknijcie w reakcje. Chciałabym zobaczyć ile osób przeczytało tą notkę :)  
 Jak wam mijają wakacje? Co według was będzie zawierał ten list? Całuje mocnoo :***

14 komentarzy:

  1. no to teraz i ja zastanawiam się co może być w tym liście, co skrywa Louis... chociaż mam pewne przypuszczenia :)
    Fajny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dalej proszę :) Kocham twojego bloga ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne ! *.* czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale to wszystko pokomplikowane ;o chce szybko następny rozdział i żeby wyjaśniła się sprawa którą ukrywa BooBear

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodaj szybko następny rozdział, bo nie wytrzymam !
    Nie wiem, czy wiesz, ale kocham Twojego bloga i Ciebie ♥
    Love xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak można w takim momencie ?! ._.
    Noo weeeeź ;_;

    Rozdział zajebisty , kocham tego bloga *.*

    Mam pewne przypuszczenia co do listu ^.^
    Ale mam też 2 opcję co do tego papierka ._. .. nie ważne .

    Czekam na następny rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm, list? modlę się o to, żeby było tam wyznanie miłości. Nie przeżyje jak jest jakaś choroba czy coś w tym stylu.
    świetny rozdział, czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, jak obiecałam przeczytałam wszystko ;3 Wciągnęłam się kobieto! Strasznie mi się podoba, serio. jestem zajebiscie ciekawa co bd dalej...

    +Chcę być informowana ;p /Give_Mee_Hope

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, jak Ty wspaniale piszesz! Zakochałam się w tym opowiadaniu! Czekam na kolejne rozdziały : ] ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku powinnam Cie zabić za to, że nie wierzysz mi, że masz talent. Rozdział jest cudowny. Nie mogę się doczekać tego co będzie w tym liście. Naprawdę przez Ciebie nie moge przestać myśleć o tym opowiadaniu. Mam nadzieję że uwierzysz w siebie i w swoje zdolności. Co do całego opowiadania. Uwielbiam jego fabułę. Piszesz z taka uhh lekkością. Całe opowiadanie wydaję się takie realistyczne, że moje poglądy i wiara coraz bardziej się umacniają. Mam wielką nadzieję, że to opowiadanie naprawdę zobaczy wiele osób i powie ci jaka jesteś wspaniała. Czekam bardzo na 9 rozdział. I czemu to nie może być prawdziwe kochana. Uwierz w siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Maaatkoo, siadłam i od drugiego bądź trzeciego(bo je już czytałam) rozdziału przeczytałam wszystko, to jest genialne....od razu widzę dokładnie każdą opisywaną przez Ciebie sytuacje, robisz to tak płynnie, operujesz słowami tak jakbyś jeździła na rowerze...coś niesamowitego. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział..dodaawaj szybciorem :D Pozdrawiam Mońka, buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże, co znajduję się w tym liście? nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Przy okazji zapraszam na moje opowiadanie o Larrym dopiero jest pierwszy rozdział, ale mam nadzieję, że ci się spodoba http://larrystylinson-tajemnicadallas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham twoje opowiadanie opisuje Larrego jakiego ja widzę ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. @Klaudia2075
    To mój TT - plissss informuj o nowych rozdziałach <33

    OdpowiedzUsuń